W poniedziałek 3 czerwca 2019 roku klasy VII, VIII i III gimnazjum z opiekunami: p. Alfredem Bednarkiem, p. Dorotą Nuszczyk, p. Sylwią Szpruch – Koprianiuk i p. Beatą Kiryk pojechały na wycieczkę w Karkonosze.
Pierwszego dnia zwiedzaliśmy Wrocław. Co chwilę spotykaliśmy w różnych miejscach krasnale i wspólnie z przewodnikiem odkrywaliśmy uroki tego miasta. Po czasie wolnym wróciliśmy do autokaru i udaliśmy się ၤo Szklarskiej Poręby, w której mieszkaliśmy.
Następnego dnia pojechaliśmy do Drezna. Zobaczyliśmy najważniejsze miejsca tego pięknego miasta. Byliśmy też w Galerii Drezdeńskiej, w której mogliśmy zobaczyć wiele wspaniałych obrazów.
Trzeciego dnia udaliśmy się do stolicy Czech – Pragi. Po kilku godzinach drogi dotarliśmy na miejsce i spotkaliśmy się z przewodnikiem znanym nam z pierwszego dnia. Spacerując po mieście byliśmy w jego najciekawszych miejscach, np. na Moście Karola. Podczas rejsu po Wełtawie podziwialiśmy piękno Pragi. Kiedy byliśmy na Starym Rynku, spotkaliśmy Krecika znanego wszystkim z czeskiej bajki. Był on główną atrakcją, wiele osób przytulało go lub przybijało piątkę.
Kolejny dzień spędziliśmy w górach. Przewodnik zabrał nas na Szrenicę – jeden z najwyższych szczytów w Karkonoszach. Po dotarciu na wierzchołek zobaczyliśmy przecudną panoramę. Kiedy skończyliśmy robić zdjęcia, (a było ich naprawdę dużo) wyruszyliśmy
w drogę do autokaru.
Ostatni dzień chyba był najlepszy. Wstaliśmy bardzo wcześnie, bo około piątej. Po śniadaniu wystartowaliśmy w drogę powrotną. Na trasie do Wisznic znajdował się najważniejszy punkt całego dnia, a dla niektórych całej wycieczki – Energylandia. Wiele osób nie mogło się doczekać dotarcia do Parku Rozrywki w Zatorze. Kiedy dojechaliśmy na miejsce i dostaliśmy bilety, od razu pobiegliśmy się bawić. Najodważniejsi zdecydowali się na Hyperiora, największy i najszybszy rollercoaster w Europie. Dzień był bardzo gorący, więc dużo osób poszło na basen, na którym świetnie się bawiliśmy.
Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak też było z pobytem w Energylandii. Zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do autokaru i wyjechaliśmy z Krakowa do domu. W Wisznicach byliśmy około 1.30. To była bardzo udana wycieczka.
Autor – Martyna Kasprzuk kl. VIII b